Kategorie
muzyka

dużo linków i dość długi wpis o piosenkach

Hej hej!

Ostatnio, w ramach challengeu dla mnie ode mnie, postanowiłam napisać wpis muzyczny. Ponieważ internet nie miał mi do zaoferowania nic ciekawego, zrobiłam, jak Elmo w swojej bajce… "Mam pytanie… dooooooo…? WAS!" W komentarzach na blogu i facebooku dostałam dużo ciekawych (i dziwnych) pytań o muzykę, na które teraz postaram się wyczerpująco, skrupulatnie i dzielnie poodpowiadać. 🙂 W kolejności komentowania. Najpierw komentarzem zaszczycił mnie Kamil.

1. Jaką piosenkę chciałbyś usłyszeć na swoim pogrzebie?
Ja od razu powiem, że to pytanie jest niezmiernie popularne. Ślub i pogrzeb powtarza się praktycznie w każdej takiej grze. To pytanie było pierwszym pytaniem w pierwszym komentarzu blogowym, co ciekawe w podobnym czasie na facebooku pojawiło się od Zuzi M:
Jaki zestaw piosenek chciałabyś, żeby zagrano na Twoim pogrzebie i dlaczego? Czy byłyby to np. utwory, które Cię jakoś wyrażają jako osobę czy typowe rzeczy na pogrzeb, bo tradycja?

Pomijając to, czego mi życzą moi serdeczni przyjaciele, piszący komentarze, spróbuję się faktycznie zastanowić.
Najpierw z tą tradycją / nie tradycją. O co pytacie? Czy na pogrzebie, to oznacza, że w kościele, podczas mszy lub nabożeństwa? Czy może podczas późniejszego obiadku, przy którym kilka osób będzie wspominać, jak dobra, uczynna, zdolna… (mała, złośliwa, leniwa…) byłam? Bo to jest różnica. W kościele, to podejrzewam, że tradycja, bo jednak kościół trochę trudno przekonać, żeby zagrał np. to.

Swoją drogą, to właśnie kojarzy mi się z pogrzebem.
Jeśli chodzi o wspominki mnie, to może na obecną chwilę to jednak Sheeran:

Choć pod koniec imprezy myślę, że przyszedłby i czas na kabaret, bo ja potrafię każdą poważną imprezę zepsuć, nawet bez mojego udziału:

2. Która piosenka (niepowiązana z Wiedźminem), kojarzy Ci się z Wiedźminem?

Jak przeczytałam to pytanie, od razu wiedziałam, że… No i właśnie już nie pamiętam, o którą piosenkę mi chodziło. Wiedźmin ma dośćspecyficzny klimat, więc pewnie zaraz mi się przypomni, ale właśnie dlatego powinno się takie rzeczy pisać od razu. Inna sprawa, że klimat klimatem, ale o wiedźminie / do wiedźmina już mnóstwo rzeczy napisano. Film, serial, gra, drugi serial, musical… I to lepiej, gorzej, ale zawsze jakoś tam w klimacie, więc ciężko teraz z tego tak zupełnie wyjść. Ale nie no… na pewno coś się znajdzie…
Kwadrans później… nadal szukam…
To jest trudniejsze, niż się zdawało…
O, może to?

Coś za mało klimatu, ale chyba nie mam lepszego pomysłu. Ta piosenka kojarzy mi się z dość dużym cierpieniem na tle tego, że trzeba być twardym, wytrzymać, zimnym być i generalnie bez uczuć ludzkich. To by pasowało.
I oficjalnie się poddaję, więcej nie znalazłam. Przegrałam. Dziwi mnie to, poważnie. Jak mi się przypomni, to wam napiszę. Ale to Imagine Dragons też niezłe.

3. Jaką piosenkę zaśpiewałabyś, dostawszy się do the Voice’ów?

A co to będzie za niespodzianka dla oglądających, jak tu teraz to napiszę?
Zacznijmy od tego, że ja sięNIE dostanę do the voice, ja ostatnio posłuchałam, jak ja śpiewam i mogę się co najwyżej dostać na miejsce publiczności. :p
Ale gdybym już miała… rany, zależy, kto by był jurorem chyba. Chciałabym to, to jest jedna z niewielu piosenek Adele, które naprawdęjestem w stanie zaśpiewać.

Od razu mówię, jak pójdę do The Voice, przyjmę strategię wywiadową. Nikomu nie powiem, że jestem, zobaczę, jak mi pójdzie, a jak pójdzie nieźle, to powiem o powtórce. Jak pójdzie źle, zawsze mogę mieć nadzieję, że akurat znajomi nie widzieli, nie? 😉

4. Każdy lubi discopolo. Wszyscy mówią, że nie lubią, że nie znają, że nie słuchają, ale jak im włączyć Martyniuka, to nagle zaczynają się jakoś tak dziwnie, podejrzanie kołysać. A zatem: która piosenka discopolo wprawia Cie w podejrzane kołysanie? Proszę się przyznawać i być szczerym!

Po pierwsze, znam osobiście kilka osób, które się przyznają wręcz z dumą, że słuchają.
Po drugie, no błaaaaagam, ja? Ja bym nie miała mieć takiej nutki? Oczywiście, że mam. I teraz podziękowania dla bohatera wpisów zwanego Stivim, proszę Pana, to Pan nam to uczynił. I od razu mówię, to nie ja wam to mówiłam, ale produkcja jest EPICKA.

5. Gdybyś miała wybrać jednego wykonawcę (żyjącego lub już nieżyjącego), z którym zaśpiewasz w duecie, to kto by to był i co byście zaśpiewali?
Jednego, tak? Mam dwa pomysły. Dobra, ale jakbym miała wybierać, to chyba jednak mimo wszystko byłby to Sheeran i zaśpiewałabym albo "be my forever" w zastępstwie Christiny Peri, albo coś zupełnie nowego. Nie wiem, w jakich okolicznościach by to miało się dziaći w ogóle.

6. Uciekali, uciekali, uciekali, na osiołku, i tak dalej… Wyobraź sobie, że musisz stworzyć aranżację rokową tego kawałka. Kogo obsadzimy w roli wrzeszczącego wokalisty?

Tu jest to tak napisane, jakby to było jakoś wybitnie trudne, tak to przearanżować. Skąd ty brałeś te pytania? W rocku nie zawsze się wrzeszczy, chyba. Ale jak mam wybierać, to… Nadal nie wiem, o jaką aranżację chodzi, damy Zalewskiego, ja go zawsze lubię.

7. Najlepszy cover, jaki słyszałeś w ostatnim miesiącu, to?

Daaawno nie słuchałam coverów, ale na szczęście przypomniał mi się zespół, który dzielnie pokazuje publiczności, że granie na żywych instrumentach nie umarło.

Aaaaa, no i jak mogłam zapomnieć! Finn i jego szklanki… Chłopak gra na szklankach, butelkach, czasami przypomni sobie, że ma klawisze lub zwykłe bębny, a nogami gra sobie podkład rytmiczny. Nic prostrzego, pedał od stopy, którym to gra sobie na cajonie, a do drugiego buta ma przyczepioną pałkę i gra nią po prostu na podłodze. Co w tym trudnego?
A tak poważnie, to, grając na perkusji, jak widzę, że on gra na zestawie, i szklankach, i śpiewa, i to co innego, niż gra, to mi się przegrzewa procesor w mózgu. Polecam jego instagram. A tu próbka z youtube.

8. Przeanalizuj 3 ostatnio słuchane piosenki. Zastanów się, które instrumenty można byłoby z nich wyciąć tak, żeby nie było słychać dużej różnicy brzmieniowej.

Nie liczę piosenek, których słuchałam po to, żeby znaleźć coś do poprzednich pytań.
Rachel K Collier – microfreaking out

Kanał i muzykę Rachel bardzo polecam, a piosenka powstała podczas wyzwania "4 producers, 1 synth" na kanale Andrew Huanga. Dobry challenge, myślę, że ona zrobiła najlepsze.
Co do tego, co można wyciąć, to jest generalnie trudne pytanie do mnie o tyle, że ja ostatnio dość mocno analizuję, co słucham. Trochę ze względu na szkołę, a trochę dlatego, że po prostu sama lubię. Więc sporo jest takich piosenek, w których każdy element jest mi niezbędny do życia i dla mnie to owszem, byłaby duża różnica, gdyby go wyciąć. W tej, gdybym miała wybierać, jest sporo takich pociętych hihatów, shakerów czy delikatnych dotknięć, powiedzmy, werbla. No to może gdyby cośz tych warstw dyskretnie wyciszyć, nie rzucałoby się to w uszy. Kogo ja oszukuję, jasne, że by się rzucało, na tym polega urok tej piosenki! No dobra, ale jakiś jeden, może…
Druga piosenka! "yours" – Andrew Huang.
https://music.youtube.com/watch?v=rXkqpW780EQ&feature=share
O Jezu, tam jest trochę takich ścieżek, które możnaby wyciąć i właśnie byłaby różnica w brzmieniu, ale tak jakby o to nam właśnie chodzi… Ja naprawdę kocham Andrew, ale tam, w tle, są takie jakieś syntezatorowe elemenciki, które zawsze sprawiają wrażenie, jakby ktoś tam niechcący puścił inną piosenkę. W drugim refrenie to słychać,
podpowiem, że mocno w tle i jakby po lewej,
Przy okazji ciekawostka, ten utwór jest zrobiony w większości z brzmień dostępnych w darmowym pakiecie od Native Instruments. Takie rzeczy można robić, mając gitarę i darmowy pakiet NI. Zapraszam.

No i potem zaczęłam pisać wpis, więc trzeciej piosenki posłuchałam specjalnie po to. Wybrałam coś tak o, wypadło mi Clean Bandit – A&E

A potem mi się przypomniało, że tam jest tak jakby dość mało brzmień. To co można zabierać? No nic! OK, takie cichutkie nutki na werblu może, takie ghostnoty jakieś. ALe nie za dużo!

9. Czy masz taką piosenkę, że jak jej słuchasz, to pierwsze, co Ci przychodzi do głowy, to: Gościu! Co ty brałeś!

O maaaatko, a to mało było takich?
Od Skrillexa, z tym, że to wcale nie oznacza, że ja tej piosenki nie lubię,

Poprzez Łąki Łan, z tym, żę ja wiem, co oni brali,

O, jaki fajny live! Ja poważnie mówię!

A kończąc chociażby na raperze o pseudonimie Kaen, z tym, że linku do piosenki, którą mam na myśli, NIE będę tu podawać, bo ja nie wiem, ile czytelnicy mają lat.

Komentarz się skończył, a następny pozostawiła mi Julitka
1. Jaka piosenka kojarzy Ci się z najszczęśliwszym ever momentem w życiu?

Najszczęśliwszym, mówisz…? Taki doskonały dzień, można powiedzieć…

Myślę…

To może jednak to. Nazywa się "lucky".

Piękny duet. Do tego stopnia, że przez pewien czas nie mogłam go słuchać, bo miałam zbyt mocne to moje skojarzenie i to było wręcz dziwne.

2. Którą piosenkę zatańczyłabyś jako pierwszy taniec na weselu?

O, no nareszcie, mamy ślub! Ja zawsze mówię, dlaczego nikt w tym pytaniu nie precyzuje, z kim byłby ten ślub?! Przecież to jest ważne! Bo to równie dobrze mogłoby być to:

Jak i to!

Ja wiem, że tytuły "again" albo "someone new", to może nie do końca brzmią na ślubne, ale… no cóż, takie mam życie. :d

3. Którą piosenkę zaśpiewałabyś swojemu dziecku jako kołysankę?

Domowe melodie – kołyska

4. Którą piosenkę chciałabyś scoverować, ale nie masz talentu/instrumentów/możliwości, ale nie weny?

Oooo, a to mało jest takich?
Jest sporo piosenek, które chciałabym zaśpiewać, a nie mam do tego głosu po prostu, bo za wysoko / za nisko. Odkryłam niedawno, że takich piosenek jest dużo więcej, niż myślałam. Ale taki cover, co bym chętnie zrobiła, mam pomysł, tylko z możliwościami technicznymi gorzej, to jest cover Safri Duo. Na bębnach i innych instrumentach perkusyjnych. Wokal niekonieczny, choć można. Czegokolwiek, choćby i tego.

Koniec komentarza numer dwa, następny komentarz pozostawił Djsenter
1. Jaka piosenka mogłaby sprawić, że podczas życiowego doła płakał/abyś jak smutna żaba.jpg?

Chyba nie znam tego mema… ALe piosenek mam takich dużo.
Od wspomnianego sporo wcześniej Sheerana i jego "supermarket flowers", aż po, tym bardziej popowe "good bye", takie:

W ogóle zacznijmy od tego, że jak jesteśmy w dołku, to smucić nas będzie wszystko, nawet, jeśli nie jest smutne. Przynajmniej ja tak mam. Genialnym przykładem jest dla mnie piosenka Damiana Syjonfama, w sumie większość jego piosenek, ale weźmy sobie "kto siłę ma". Jak tę siłę mamy, mamy o kim wtedy pomyśleć, no to fajnie. Jak nagle się okazuje, że jednak nie… Jest ciężej.
Poniżej link do piosenki "krajobrazy", podobny efekt miałam.

2. Jeżeli musiał/abyś zamieszkać w kraju/na kontynencie stereotypowo związanym z jakimś gatunkiem muzycznym i tylko takiego byś musiał/a słuchać, gdzie byś mieszkał/a?

Teraz to jużchyba jest mało takich krajów, gdzie jest tylko jeden gatunek, co? W sensie ja rozumiem, Senter, do czego ty pijesz, bo ty byś umiał wybrać taki kraj… Ja mam ciężko wybrać. Nie na całe życie, ale na pewno w jakimś jego momencie mieszkałabym na Jamajce, bo jednak tego reggae mi się zdarzyło swego czasu bardzo dużo posłuchać. Wszystkie inne style muzyczne, których słucham, nie są związane z jednym krajem, ani stereotypowo, ani nie. Jakby na całe życie, to może po prostu w Stanach? Tam jest wszystko, nie?

3. Z jakimi gatunkami muzycznymi kojarzysz swoich najlepszych przyjaciół? Weź pod uwagę ich temperament, upodobania w różnych dziedzinach, może ich wiara lub jej brak, czy co innego?

Wychodzi na to, że lubię bardzo zróżnicowane charaktery, bo jak mnie o to zapytałeś, przyszło mi do głowy jednym ciągiem: muzyka filmowa, hiphop, metal, house.

4. Gdyby twoje dzieci miały by jakiś talent muzyczny, jaki by cię uszczęśliwił? NP. Metalowy scream, beatbox, etc…

To już drugie pytanie o dzieci w tym poście. Może jednak czego innego mi życzą…
Myślę, że gdyby moje dzieci miały talent muzyczny, to uszczęśliwiłoby mnie nie tyle jakieś konkretne jego ukierunkowanie, ile bardziej to, gdyby im się chciało ćwiczyć częściej, niż mnie się chce. Chociaż wiadomo, że najłatwiej by było, gdyby akurat zaczepiły o grę na jakimś instrumencie, który ja choć po części znam i rozumiem, bo mogłabym wtedy trochę pomóc. Albo raczej one mnie, bo przypominam, one ćwiczą. 😉

Komentarz od Zuzler
są utwory, które przyklejają się do mózgu i nie dają żyć. Jeśli dotyczy CIę to zjawisko, to jaki utwór przylepił się do Ciebie ostatnio? Jak myślisz, czemu się tak dzieje?

Przeróżne są utwory, które się przyczepiają. Czasami są chwytliwe, czasami to bazuje na skojarzeniu z czymś…
W ostatnim miesiącu kojarzę dwa jaskrawe przykłady tego zjawiska. Pierwszy, to "buka" zespołu Kwiat Jabłoni, przepiękna piosenka, melodia, którą się pamięta, po polsku, więc i słowa znam od razu, no i jeszcze nawiązanie do "muminków". Czego chcieć więcej?

I tak śpiewałam tydzień.

Druga taka piosenka, to nowy singiel AJR. Nazywa się "way less sad" i uważam, że niesamowicie dobrze podsumowuje nastrój, który towarzyszy mi w lepsze dni. "Może jeszcze nie szczęśliwy, ale dużo mniej smutny". Piosenka z gatunku "stupidly happy song", oni w ogóle mają talent do opowiadania w bardzo wesoły sposób o wcale nie tak wesołych stanach emocjonalnych.
Ostrzegam, obawiam się, że nawet, jak wnerwia, to uzależnia. O, znam to zjawisko…

Komentarz ostatni pozostawił Dawid, znany jako Pajper
1. Jaką piosenkę mogłabyś śpiewać w trakcie pożaru?

To proste. Finneas – die alone.

Polecam, akurat na tę okazję.

2. Gdybyś miała zostać członkiem załogi astronautów lecących na Marsa, jaką piosenkę ogłosiłabyś hymnem misji, a jakiej pod żadnym pozorem nie chciałabyś słuchać?

Powiem tak, po odpowiedzi na drugie pytanie odesłałabym do pierwszego pytania w poście. Bo wiesz… misja… te sprawy… Yyyyyyy… "take me to church" w sumie pasuje…
Zbyt dużo pokazałeś mi piosenek autentycznie związanych z kosmosem, żebym teraz umiała być obiektywna. Z kolei ja wykorzystałam w filmiku o twoich rakietach piosenkę One Direction "infinity", która teraz nie może się odczepić…

Ej, ludzie, zanim będziecie się śmiać, to jest ładne!
O, wiem! "I want to break free". Od Queen. Nie pytaj, nie wiem. To będzie hymnem!
A Andrew zrobił kiedyś beat z dźwięków z Marsa… Dobra, już nic nie mówię.

3. Która piosenka najbardziej kojarzy Ci się z:
A. Eltenem,
Elten, to taki portal, przez który zaczęłam pisać bloga.
Artur Andrus – NIE zaczynaj. Sam to podpowiedziałeś.

B. Tym blogiem,
Z tym blogiem nieodwołalnie kojarzyć mi się będzie "bring me to life" od Evanescence, może dlatego, że to jest utwór, do którego drum cover jest z dawna rządany.
C. Emilą,
Z Emilą kojarzy mi się mnóstwo piosenek, ale powiedzmy, że pierwsze, co mi przyszło do głowy, to "I just call to say I love you", pewnie dlatego, że bardzo lubimy to śpiewać na caaaaaały głos.
D. showdownem?
Showdown, to taka gra, a kojarzy mi się z nią piosenka Black Eyed Peas o zaskakującym tytule… showdown.

I jeszcze była taka piosenka Soboty… nazywało się to chyba "mówią o mnie", w każdym razie na zawodach tego słuchałam.

4. Gdybyś miała wybrać piosenkę na urodziny tych osób, jaka by to była?
A. Yoda,
"have you ever seen the rain"?
Albo może "I got the power"? Wyobrażasz sobie, jakby ten mały ludek do tego tańczył? TO by było strasznie śmieszne!
A tak serio, to najbardziej nadaje się to. To najlepsze.

B. Pippin,
Pippin, to taki hobbit z "władcy pierścieni". Na jego urodziny najlepiej nadaje się ta cudowna pieśń, którą im kiedyśSam w chwili nudy zaśpiewał. O tym, że trol chciał kogoś zeżreć, a ten ktoś postanowił, że kopnie go w miejsce, w którym plecy tracą swoją szlachetną nazwę i ucieknie.

C. Ed Sheeran?
Uuuuu, to by była impreza, co? "parting glass". On to śpiewał, ja to śpiewałam, wszyscy to śpiewali!

5. Jaka piosenka najlepiej opisuje wczorajszy dzień?

Taka, która ma dużo bębnów. Miałam filmiki o miksowaniu bębnów, potem lekcję o miksowaniu bębnów, a potem lekcję bębnów.
W takim razie weźmiemy sobie piosenkę, którą pierwszy raz usłyszałam na kanale jednego z lepszych basistów na świecie, pod kątem jednego z trudniejszych riffów gitarowych na świecie… Co to ma wspólnego z bębnami? No niby nic, tylko to mi w ogóle brzmi całe, jak etiuda ćwiczeniowa na wydziale muzyki nieklasycznej. A zespół się nazywa Polyphia.

I na koniec, na facebooku, Karolina zadała mi pytanie:
Czy zbierasz płyty a jeśli tak to jaki był twój pierwszy album, mam na myśli nie taki który gdzieś tam ktoś dał ci w dzieciństwie ale taki które już świadomie trafił na twoją półkę?

Ciężko powiedzieć, bo ja dość wcześnie zaczęłam słuchać muzyki. Więc np. trudno mi określić, czy jak dostałam w wieku lat jedenastu płytę Nicka Jonasa z zespołem The Administration, "who I am" się ten album tytułował, to to jest tak, że ktoś mi dał i się nie liczy, czy jednak już nie. Bo chciałam mieć tę płytę i ją miałam. W ogóle miałam sporo płyt tych różnych wokalistów, co wyszli z Disneya, nie pamiętam, kto był pierwszy.
Potem rozpoczął mi się etap reggae, a rozpoczął się od Vavamuffin i na święta w 2010 dostałam płytę "mo better rootz". TO była płyta, od której się zaczęło, bo dzięki niej poszłam na koncert, dzięki koncertowi zaczęłam chodzić na inne i fakt, kupiłam mnóstwo płyt. I tutaj again, nie pamiętam, co było pierwsze, inna sprawa, że trafiały na moją półkę, ale kupowaliśmy to jakby wszyscy razem, bo każdy w domu czegoś tam z tego słuchał. Muszę się nad tym zastanowić, bo to ciekawe pytanie. ALe tak, płyty kupuję, choć teraz na pewno mniej przez streamingi.
Za to mogę powiedzieć, że pierwszymi płytami, które pokazano mi swego czasu na słuchawkach były "everybody" od Worlds apart, a także jakaś płyta Snapu, chyba po prostu "the best of". I to nie były moje płyty, ale pamiętam, że to były pierwsze płyty, przy których zaczęłam obserwować dźwięk w wymiarze przestrzennym i nie bardzo jeszcze wiedziałam, co się dzieje, ale jak się okazało, była to moja przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Cofnijmy się jeszcze dalej, jak byłam bardzo mała, to podobno odmawiałam zaśnięcia u babci bez płyty Kai i Bregovica. Dlaczego ja przy tym spałam?
https://www.youtube.com/watch?v=8-02C_4VA44

I oto koniec wpisu mojego, niezmiernie, jak na wpis, długiego. Pojawiające się tu style muzyczne nie są jedynymi słuchanymi przeze mnie stylami, zależały one jednak od zadawanych mi pytań. Dziękuję pytającym, sama chętnie zrobiłam research, a mam nadzieję, że i wy coś tu ciekawego znaleźliście.

Pozdrawiam ja – Majka
Miłego słuchania!

EltenLink