Kategorie
muzyka

piątkowy mix od apple, reakcja na playlistę

Hej hej!
Jak zobaczyłam, co mi apple przygotował w piątkowym mixie nowej muzyki, to uznałam, że aż wam o tym napiszę. Rzadko sięzdarza, żeby w jeden piątek było tak dużo nowych rzeczy od artystów, których znam albo i znam, i lubię. Zdziwiło mnie to niezmiernie, postanowiłam więc, przy pierwszym odsłuchu zapisywać wrażenia na bloga, bo dawno nie było wpisu muzycznego.
PS: Ponieważ ja streamingu używam najwięcej w podróży lub przerwach w dniu, często słucham na nim czegoś, co mnie uspokaja i rozluźnia, relaksuje i ogólnie nie wymaga zbyt wielkiej aktywności. Niech więc was nie zdziwi ilość popu na tej playliście. Ewentualnie obecni są teżsongwriterzy, których ambicja w tekstach jest zależna tylko od nich. 🙂
Jak ktoś chce się dowiedzieć, co mi dziśapple podrzucił, to zapraszam.

Hej hej!
Jak zobaczyłam, co mi apple przygotował w piątkowym mixie nowej muzyki, to uznałam, że aż wam o tym napiszę. Rzadko sięzdarza, żeby w jeden piątek było tak dużo nowych rzeczy od artystów, których znam albo i znam, i lubię. Zdziwiło mnie to niezmiernie, postanowiłam więc, przy pierwszym odsłuchu zapisywać wrażenia na bloga, bo dawno nie było wpisu muzycznego.
PS: Ponieważ ja streamingu używam najwięcej w podróży lub przerwach w dniu, często słucham na nim czegoś, co mnie uspokaja i rozluźnia, relaksuje i ogólnie nie wymaga zbyt wielkiej aktywności. Niech więc was nie zdziwi ilość popu na tej playliście. Ewentualnie obecni są teżsongwriterzy, których ambicja w tekstach jest zależna tylko od nich. 🙂
Jak ktoś chce się dowiedzieć, co mi dziśapple podrzucił, to zapraszam.

1. Cody simpson – golden think.
Cody Simpson ostatnio jest z definicji artystą raczej singlowym, niż albumowym. Ostatni album powstał z połączenia mnóstwa EPek, które wydawał. Przyzwyczaiłam się więc, że co jakiś czas, od 2 tygodni do 2 miesięcy, coś się od niego pojawia. Przez ostatnie miesiące odpoczywał, czekałam więc, ostatnio nawet zapomniałam. Ten mix jednak, jak mówiłam, jest pełen nowych rzeczy od moich ulubionych ludzi, Cody na pierwszym miejscu nie dziwi mnie więc zbytnio. 🙂 Co do piosenki samej w sobie, no cóż… Jak na niego typowa, ale już się zdążyłam stęsknić, także to dobrze. Tylko gitara i wokal z dodanymi sporymi efektami mnóstwa pogłosów.

Swoją drogą, nie wiem, czy już tu to mówiłam, ale mi się piosenki Simpsona zawsze kojarzą z morzem. To chyba dobrze, zważywszy, że on pływać umiał, zanim umiał chodzić, wychował się nad oceanem, zanim rozpoczął karierę trenował pływanie, a jak karierę utrzymał, zaangażował się w ochronę oceanów. Także z wodą ma dośćdużo wspólnego. 🙂

2. Selena Gomez – loose you to love me.
Słyszałam już, że Gomez wydała nową piosenkę. Internet miał świra na punkcie, że "o mój Boże to na pewno jest o Bieberze"… W sumie normalka. W ogóle to jest bardzo ciekawe. Ciekawe, jak wkurzające było dla niej być w centrum zainteresowania i, jak z nim chodziła, i jak zrywali, i potem, jak pisała cokolwiek, a cały świat pytał: "a to o nim? O nim? No na pewno o nim!". Rany! Zrywanie jest ciężkie samo w sobie, a jeszcze takie cośprzy okazji… Ale o nim, czy nie o nim? Jezu, nie wiem! Nie zdecydowałam się jeszcze!
W każdym razie, jak na Selenę, sztuka obroni się sama. Nie zważając na to, o kim jest ta piosenka, stwierdzam, że wyprodukowana jest bardzo ładnie… W ogóle ja chyba bardziej lubię te wolne piosenki Gomez.

3. Hayley Kiyoko – Demons.
Uuuuu, w sam raz na Halloween. Fascynuje mnie umiejętność pisania o rzeczach smutnych / strasznych w sposób tak wesoły i taneczny. Może to jest jakiś sposób na poradzenie sobie ze swoimi demonami?

4. Cimorelli – believe in you.
Po pierwszych taktach widzę, że piosenka motywacyjna. Siostry Cimorelli robiły kiedyś, no i w sumie teraz też, dość fajne covery, a czasem zdarzała im się i oryginalna piosenka. Tych coverów kiedyś sporo słuchałam, może dlatego apple uznał, że mi się spodoba i ta propozycja. Pomysł kupuję, ale chyba wolałabym acapella. Z tą muzyką, przynajmniej w drugiej części utworu, coś jest nie tak. Jakby się nie mogli zdecydować, czy chcą delikatnie, czy jednak nie. Wokal mocniej, a basu wcale… coś mi sięnie zgadza.

5. Alex Aiono – I can't be me.
Serio? Ja sobie dodałam jedną czy dwie jego piosenki! A teraz jest w każdym mixie! Co jest?
Piosenka może być w radiu, ale w mojej bibliotece chyba by się nudziła. Co do słów, chłopak śpiewa, że nie może być przy kimś sobą. Jak dla mnie, należy skończyć ten związek.

6. Sheppard – die young.
O! Nowy singiel, dawno nie było! Australijski zespół może i jest trochę monotonny w twórczości, ale mnie zwykle te ich piosenki jakoś tam urzekają. Lub może bardziej… porywają, bo większość utworów mają raczej energicznych. 🙂 Żyjmy tak, jakby każdy dzień miał być twoim ostatnim. Tak by można podsumować słowa tej piosenki. Chciałoby się powiedzieć, że interesujący moment na wydanie Takiego utworu. :p

7. The Black Eyed Peas & Anitta – eXplosion.
Zawsze wychodzę z założenia, że artyści w jakimś stopniu decydują, za co się biorą, więc to, że nagrywają w jakimś dziwnym dla siebie stylu, oznacza, że im się ten styl podoba. Więc, jak ktoś nagrywa coś, co kompletnie do niego nie pasuje, bardzo proszę, można miećpretensje, ale tylko do nich. Albo w sumie, to po co miećpretensje? Po prostu oni lubią inny styl, niż my, no nie? Nie mogę wymagać od takiego, na przykład, WIll-I-ama, żeby lubił zawsze to samo, co ja, prawda? W każdym razie, stanowczo wolę BEP w wersji starszej, hiphopowej, niż nowszej, klubowej. Te osie czasu już nam się troszkę pomieszały, bo już zdążyli po swoim powrocie z przerwy wydać album zdecydowanie bardziej w starszym stylu, ale… W każdym razie ta nutka jest mocno klubowa / radiowa. I jakoś tak nie moja.

8. Camila Cabello – easy.
To takie sobie, nie ma szału chyba.

Tak samo, jak ta nowa piosenka z Shawnem Mendesem – seniorita, strasznie tego nie lubię.
Za to bardzo bardzo bardzo słucham piosenki pt. "liar", też Camili. A już wykonanie w BBC live lounge? Super! Serio, byłam zaskoczona. Prawdziwe, żywe instrumenty? Co tu się wydarzyło?! Zobaczcie tutaj.

9. Josie Dunne – stay the way I left you ft. dahl.
Czyżby muzycznie pokazana komenda "zostań"? :p
ZOstawiła kogoś, ale chyba nie bardzo chce, żeby sobie kogośinnego znalazł.
Skąd ona w moim mixie? A no dlatego, że jest sobie jej piosenka "school for that", która nie tylko jest w mojej bibliotece, ale także figuruje w utworzonych przeze mnie playlistach.
Co do "stay the way I left you", całkiem przyzwoity duet.

10. Why don't we – mad at you.
Jaki śmieszny początek! Jak taka bajeczka. :d Ogólnie ten boys band mnie jakoś wybitnie nie zachwyca. Ta piosenka nie jest wyjątkiem, może sobie lecieć, ale nie robi na mnie większego wrażenia.
Jakbym miała polecić jakąś ich piosenkę bardziej wartą uwagi, to bym powiedziała o "trust fund baby". To miało przynajmniej dość oryginalny tekst. Nie to, żeby miał cośz tym wspólnego ten, co im ten tekst napisał… taki jeden Anglik, o którym na tym blogu już jest mnóstwo innych wpisów…

11. Anthem Lights – Stupid Deep.
Co to kto to? Nie mam pojęcia, ale utwór całkiem ładny. Od fortepianu się zaczyna i z fortepianem pozostaje, podkład jest wspierany licznymi chórkami. Ostatnio w ogóle używanie głosu do tworzenia muzyki robi się coraz bardziej popularne. Widzieliście, ile jest zespołów typu Pentatonix?

12. Tatiana Manaois – Love Me the Right Way.
Kolejna zagadka. Nie wiem, skąd ta pani się tu wzięła. Oryginalności mało, ale potańczyć można. W ogóle podkład w porządku. O…? Może podejście w tekście jest bardziej wyjątkowe, niżmi się zdawało? Hmmmm…

13. Anthony Ramos – figure it out.
Songwriter style, witamy w domu. Lubię, jak ktoś zawiera w tekstach jakieś takie zwykłe czynności, że słucha muzyki, co robi w ciągu dnia itd. Żeby pokazać to, o czym mówi. Myślę, że to bardziej charakterystyczne i ciekawsze. Bo w ten sposób każdy pisze o czym innnym, lepiej poznajemy autorów tekstów.

14. AJR – dear winter 2.0
Uuuuu, myślałam, że to druga częśćtej opowieści! Od początku zaczynając, to na ostatnim albumie AJR pojawiła się ta, na swój sposób wzruszająca, piosenka. Czemu wzruszająca i czemu ciekawa? To polecam sprawdzić samemu, uważnie słuchając tekstu lub czytając jego tłumaczenie. Wersja wydana na albumie składała się z gitary, wokalu i delikatnego pogłosu. Już. Tyle. Myślałam, że wersja 2.0 jest kolejną częścią tekstu, podczas gdy, tak na prawdę, jest po prostu tą samą piosenką z większą ilością instrumentów. No OK, całkiem fajna aranżacja, tylko trochę skojarzenie nie takie. 🙂

15. FRANKIE – Underdog.
Nie wiem. Pop. Może sobie być.

16. Ania Rusowicz – Fake.
O, lubię ją! Muzyka, jak dawniej, tekst jak dawniej, ale pisany dzisiaj i dzisiejszymi słowami. Super. Muszę się zabrać za ten jej nowy album, stanowczo.

17. Dawid Podsiadło – Najnowszy Klip (na żywo, akustycznie).
Piosenki nie oceniam, jako nową, bo ja jużsłyszałam i oryginał, i to wykonanie. Mogę tylko powiedzieć, że bardzo lubię Podsiadło, jako autora tekstów. Bardzo dobrze udaje mu się uchwycić jakieś takie potoczne, trudno odtwarzalne elementy dialogu, które pozwalają sobie doskonale wyobrazić scenę, którą opisuje. Człowiekowi się wydaje, że to widział. Słuchając jego płyty mam wrażenie, że opowiada konkretnie mi o konkretnych wydarzeniach. Świetna sprawa.

18. Zbigniew Wodecki – my way.
Yyyyyyyy… OK? Jako album pokazuje mi się "dobra muzyka". Jeśli to jest w mixie z nową muzyką, oznacza to, że ta płyta weszła do serwisu niedawno. Nie widziałam jej jeszcze. Utwór ładny, trochę taki, że moglibyśmy go zagrać na koncercie dla maturzystów. 🙂

19. Bovska – Leżałam.
Będzie ciekawie. Słowa zmierzające do tego samego, co zawsze, ale napisane ciekawiej, niż większość radiówek. Bowska w swej dobrej formie. Jak mam posłuchać takiej muzyki po polsku, to na pewno ona znajdzie się wśród słuchanych. 🙂 Muszę się jej jeszcze przyjrzeć. Taki… alternatywniejszy pop?

20. O.S.T.R. – M****A Lisa.
O właśnie! Muszę sprawdzić, co nowego robi Ostry. CHociaż tej piosenki chyba nie ogarniam. No ale mistrzem słowa, to on jest.

21. Ben Platt – RAIN.
Ben Platt to jest ten, co grał w "dear evan hansen" na broadwayu. Tam mi się podobał. W niektórych swoich piosenkach też jest fajny. Tutaj… W sumie też ładnie. Wokal ma przyjemny i jakoś widać w nim cały czas ten teatr.

22. OneRepublic – Somebody To Love.
Ja chyba wolę starsze OneRepublic. "Apologize"… czy coś… To teraz, to takie jakieś… Jak wszystko.

23. Haschak Sisters – Call It a Day.
O, a one tu skąd? To jest taki niewielki zespół, chyba też rodzinny, jak Cimorelli, nagrywają takie śmieszne piosenki o swoim życiu. O różnych problemach, które sięma między, ja wiem? Dwunastym a szesnastym rokiem życia. :d

24. JP Cooper, Stefflon Don & Banx & Ranx – The Reason Why.
O, Emili by się spodobało, ona lubi JP Coopera. Doceniam. Można zrobić fajny cover akustyczny. Może do biblioteki nie dodam, ale… Może do którejś z playlist…?

25. Stormzy – Wiley Flow.
O, Stormzy! Kocham jego akcent. Jak go widzę, to widzę Londyn. No więc ten utwór też. :d

Oto skończyło mi się 25 piątkowych piosenek. Polecam apple music, jak nie znajdzie czegoś ciekawego, to chociaż pośmiaćsięmożna. 🙂
W komentarzach proszę o pytania muzyczne, bo chyba sobie niedługo o tym więcej popiszę. 🙂

Pozdrawiam was ja – Majka

W odpowiedzi na “piątkowy mix od apple, reakcja na playlistę”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink

Shares