Dobry wieczór!
Słyszałam, że dawno mnie tu nie było. A może, rzeczywiście. OK, to może najpierw zacznę sobie pisać o
wszystkim i niczym, bo chyba nie mam pomysłu na uporządkowany wpis o Londynie. Cudownie było, to wam
powiem od razu, nie muszę się nad tym zastanawiać. 🙂 Ja już mówiłam, że kocham angielski, tak?
To może tak. Znam parę osób, które wspominają na blogach o swoich awatarach. Czy ja też mam tak
robić? A, no tak, dopisek. Jeśli czyta to ktoś z poza społeczności Elten, trzeba by dodać, że ustawiamy
sobie w awatarze jakiś dźwięk, piosenkę, nagranie… no co chcesz, w każdym razie musi być dźwiękiem.
W ogóle, czy ktoś mi powie, do czego to wedłóg niego służy? Mam w ten sposób przedstawić siebie, tak?
Może głupie pytanie, ale ja jestem specjalistą w takich. Wygląda na to, że, sądząc po ilości zmian awatarów,
my tu przedstawiamy siebie na dany tydzień… dzień? Godzinę? No, w każdym razie są aktualne.
Moim aktualnym awatarem jest piosenka Eda Sheerana pt. eraser. Opowiada o tym, co zyskał i co poświęcił,
gdy stał się sławny. Z resztą, ja chyba jeszcze o nim napiszę oddzielny wpis, bo będę musiała podzielić
moje myśli, żeby nie robić bajzlu.
Z innych rzeczy, czytam sobie "harry potter i metody racjonalności". Jeden z najbardziej znanych fanficków
na tematy HP. No i powiem wam, że odpadam. Ja chyba jestem za słaba. Znaczy inaczej. Nie zrozumcie mnie
źle, czytam dalej. Ale jak kiedyś zapamiętam połowę tego, co wiedział w tym opowiadaniu główny bohater,
to będę… no… mistrzem po prostu. Ale, jest tam wiele o nauce i naukowcach. W pewnym momencie było
powiedziane, że nauka najczęściej polega na zadawaniu pytań: dlaczego? O, no i się wyjaśniło! Właśnie
dlatego pytałam o awatary. :p
Tak na marginesie, powiem wam, że uwielbiam wracać do pierwszego tematu, wykorzystując drugi. 🙂
Wracam do wpisu. Jestem w domu od poniedziałku, ale pewne problemy uniemożliwiły mi logiczne myślenie
i długotrwałą koncentrację, w skutek czego nie macie tu jeszcze mojego drum coveru. Postaram się naprawić
niedopatrzenie, zwłaszcza, że zainspirowała mnie koleżanka.
Kiedy poszłam do liceum zaistniała taka ciekawa sytuacja. Spotkałam Beatę – koleżankę, którą znałam z
zerówki szkoły muzycznej. Co oznacza, że nie widziałyśmy się 10 lat. Kompletne zero kontaktu. A teraz,
mało, że spotkałyśmy się na lekcjach angielskiego (jest z klasy równoległej), to jeszcze nadal się dogadujemy.
Serdeczne pozdrowienia dla Beaty, która nie tylko podziela moją pasję do muzyki, a do instrumentów perkusyjnych
zwłąszcza, ale też, jako pierwsza odwiedziła mnie w wakacje w moim własnym domu. 😉
Cóżby tu jeszcze… A, wiem! Czytane przeze mnie opowiadanie dało mi jeszcze jedną nauczkę, oprócz tej,
dotyczącej mojej wiedzy. Muszę zacząć robić listy zadań! O wszystkim zapominam! Niedobrze!
Jednym z zadań jest kolejna praca przy pomocy goldwavea. Tutaj pozdrowienia dla autora całej tej szacownej
instytucji. Dawidze, założycielu eltena, obiecuję, że skończę! Zapowiadam wszystkim, którzy to czytają,
że postaram się w najbliższym czasie umieścić tutaj efekt końcowy tego, co robię. Sklejanie ze sobą fragmentów
nagrań ze startów i lądowań rakiet, to bardzo ciekawa, bardzo ciężka i niezwykle zabawna praca. Dzięki,
za inspirację.
No, na razie będę kończyć, wracam do lektury, goldwavea Sheerana. To moi najwierniejsi towarzysze! :)))
Pozdrawiam ja – Majka
Zmodyfikowany
4 odpowiedzi na “powracam”
Najlepsza rada na sytuację, o której mówisz, to przeczytać jeszcze raz. Na bank wpadnie jeszcze raz,
tylko dbaj, żeby mieć podobne skojarzenia. U mnie zawsze działa. Takie małe podporządkowanie mózgu własnym
celom. 🙂 I to nie jest przytyk, tylko serio tak bym to nazwała. Przez to nauczyłam się czasem, tak jakby,
przewijać taśmę w mózgu i sobie przypominać. xd
No, to mówię, że to, co nas przedstawia n daną minutę. xd. Wszystko się zgadza, będę praktykować dalej.
Jeśli chodzi o pisanie o awatarach, według mnie pomysł jest spoko, zawsze dobrze jest utwór przedstawić
i ewentualnie dodać coś, co pokaże ludzkości, jak Ty go widzisz, dlaczego i tak dalej. Zarówno drumcoveru
jak i remixu jestem ciekawa bardzo. To miłego wieczoru w tak zacnym i różnorodnym towarzystwie Ci życzę.
😀
Bardzo dobrze, o ile wygodniej będzie się teraz sprawdzało komentarze. 🙂 Dziękujemy ci, kierowniku.
Co do wspomnianego przez Ciebie Maju fan fiction, będę chyba musiał się nim zainteresować, bo jakkolwiek
nie lubię za bardzo fanfików, tytuł tego konkretnego brzmi zachęcająco. Jak są w tym opowiadaniu rozważania
dotyczące nauki, to tym bardziej jestem skłonny je przeczytać. Jak skończę z twórczościią Lema, za którą
obecnie się zabrałem, to go poszukam. 🙂