Kategorie
muzyka

bębny i inne covery

Witajcie!
Spokojnie, tak nie będzie zawsze! Ten wpis zjawił się tak szybko, bo ktoś mi podsunął pomysł, który i
tak kiedyś miałam zrealizować. Podziękowanie dla piotrk77. Prosiłeś, żebym wstawiła jakieś fajne kawałki
grane na perkusji. Bardzo chętnie, jak tylko uda mi się je dobrze zagrać. 🙂 Jest tylko jedno pytanko,
mógłbyś zdefiniować fajne kawałki?

Witajcie!
Spokojnie, tak nie będzie zawsze! Ten wpis zjawił się tak szybko, bo ktoś mi podsunął pomysł, który i
tak kiedyś miałam zrealizować. Podziękowanie dla piotrk77. Prosiłeś, żebym wstawiła jakieś fajne kawałki
grane na perkusji. Bardzo chętnie, jak tylko uda mi się je dobrze zagrać. 🙂 Jest tylko jedno pytanko,
mógłbyś zdefiniować fajne kawałki?
I teraz zadanie dla ogółu, chciałabym tutaj zobaczyć jakieś propozycje, jakby ktoś mógł. I ja wiem, że
pierwsze, co każdy by napisał to "graj co chcesz, a ja zobaczę", ale proszę, pomóżcie mi w tym. Mam pomysły,
jasne, no bo do czegoś jednak ćwiczę, jeśli nie gram utworów specjalnie pisanych na zestaw. Ale ciekawa
jestem, co powiecie wy. 🙂
Powodzenia i miłego wieczoru! Pozdrawiam
ja – Majka

Zmodyfikowany

16 odpowiedzi na “bębny i inne covery”

witaj.
nie mam konkretnej propozycji po prostu lubie perkusje,na początek coś znanegorokowego.

Też dosyć szeroki termin. Niektóre rzeczy zagrałabym 5 lat temu jakoś, niektórych nigdy. 🙂

Ale mnie chodzi o konkretne utwory. Nothing Else Matters, czy The Unforgiven, czy Ununforgiven, teraaz
nie pamiętam, już nie mówiąc o czym, czy nie pamiętam, czy chodzi mi o jedynkę, czy o dwójkę. Wybrakowana
jestem. 😀 Within Temptation. What Have You Done, All I Need, Angels, Forsaken, Jane Doe… Evanescence
– Bring Me to Life, może My Inmortall…

O, i to się nazywa konkret. Te piosenki Metallica, które wymieniłaś należą właśnie do tych prostrzych.
O? „bring me to life” pomyślę, chociaż już zaczęłam też myśleć o Metallice, tylko innej niż mówisz. :d

„Nothing Else Matters” czy coś w tym stylu od Metalliki to fajny pomysł. A może coś od Vavamuffin?

Nad tym muszę dłużej pomyśleć, a co do rockowych to już wybrałam, o czym w następnym wpisie.

A ja rzucam jeszcze inne wyzwanie, choć nie wiem, czy aktualne: Klasyk, zupełnie odrębny od propozycji
przedstawionych tutaj, znany w latach 90tych, dokładnie w roku 1996. Bellini – samba de janeiro! 😉

Hm. I co z tymi kawałkami na perkusji? Nie chcę się czepiać, ale od początku tego bloga, jeśli dobrze liczę pojawiły się tylko dwie rzeczy. 😉 😛

Dobrze liczysz i czepiaj się, ale poczekamy na nowy moduł z nagrywaniem tego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink

Shares