Witajcie, drodzy kosmici!
Nowy awatar jest zpowodowany kilkoma różnymi przypadkami. Po pierwsze, ostatnio byłam światkiem zabawnej sceny. Z powodu ochrony danych osobowych nie wspomnę po nazwisku, ale ostatnio pewna żona, gdy jej mąż znajdował się na imprezie z kolegami, pytała, jak tam się ma i kiedy będzie wracał. Po otrzymaniu kilku wymijających odpowiedzi zagroziła, że, tu cytat: jak do pierwszej cię nie będzie, to po ciebie przyjadę i narobię ci obciachu! Podziałało. :d
Druga rzecz, dzisiaj wieczorem moja siostra stwierdziła pewnym tonem: ja, to chciałabym mieć męża – masterszefa!
Uprzejmie zauważyłam, że przynajmniej jej mąż będzie bogaty i zasugerowałam, że może zrobić konkurs i sprawdzić, który z przyszłych kandydatów będzie się nadawał. Kontynuując tę fascynującą rozmowę odwróciłam się w pewnym momencie do drzwi, mówiąc: o mężu… Wchodząca w tym momencie mama dokończyła bez namysłu: który jeździł koleją.
Dokładnie! To jest to! "O mężu, który jeździł koleją". "Stary mąż… i morze". "Mąż i pani Róża". Ojjj… to chyba źle. "Mąż i Małgorzata"! Jeszcze gorzej! "Mąż, czarownica i stara szafa"! Idziemy stanowczo w złym kierunku!
Widząc wyraźnie, że mój mózg dotarł do punktu, z którego już można się tylko cofnąć w rozwoju, przejdę może do tego, że mój dzisiejszy awatar, to piosenka od Meghan Trainor – Dear future husband. Lekkie, radiowe, na chwilę… i spowodowane tymi różnymi rodzinnymi dyskusjami.
Cóż mogę rzec… Mój przyszły mężu… jużci współczuję.
Pozdrawiam ja – Majka
PS Zachęcam do własnych pomysłów, co do tytułów. Filmy też się liczą! 😉
nowy awatar – na horyzoncie zjawia się mąż
Witajcie, drodzy kosmici!
Nowy awatar jest zpowodowany kilkoma różnymi przypadkami. Po pierwsze, ostatnio byłam światkiem zabawnej sceny. Z powodu ochrony danych osobowych nie wspomnę po nazwisku, ale ostatnio pewna żona, gdy jej mąż znajdował się na imprezie z kolegami, pytała, jak tam się ma i kiedy będzie wracał. Po otrzymaniu kilku wymijających odpowiedzi zagroziła, że, tu cytat: jak do pierwszej cię nie będzie, to po ciebie przyjadę i narobię ci obciachu! Podziałało. :d
Druga rzecz, dzisiaj wieczorem moja siostra stwierdziła pewnym tonem: ja, to chciałabym mieć męża – masterszefa!
Uprzejmie zauważyłam, że przynajmniej jej mąż będzie bogaty i zasugerowałam, że może zrobić konkurs i sprawdzić, który z przyszłych kandydatów będzie się nadawał. Kontynuując tę fascynującą rozmowę odwróciłam się w pewnym momencie do drzwi, mówiąc: o mężu… Wchodząca w tym momencie mama dokończyła bez namysłu: który jeździł koleją.
Dokładnie! To jest to! „O mężu, który jeździł koleją”. „Stary mąż… i morze”. „Mąż i pani Róża”. Ojjj… to chyba źle. „Mąż i Małgorzata”! Jeszcze gorzej! „Mąż, czarownica i stara szafa”! Idziemy stanowczo w złym kierunku!
30 odpowiedzi na “nowy awatar – na horyzoncie zjawia się mąż”
Hahahahaha, ubawiłem się, Maju, naprawdę. 🙂
HMMMM.
Tytuł?
No idea póki co.
Hmm, chyba jeszcze mój umysł nie sfiksował wystarczająco. 🙂
Dobre dobre!
ps. O dwóch takich, co ukradły męża.
Hahahahahahahahhaahahahahah. 😀 😀 😀 Płaaaaczę. 😀 😀 😀
Ja też, o dwuch takich mi się podoba!
PODOBA MI SIE TYTUL STARY MAZ I MORZE TYLKO NIE JESTEM PEWNA ZE W SENSIE JACHT I WODA CZY MOZE BO CHODZI NA SILOWNIE
Też się nad tym zastanawiałam w sumie. :d
Hahahahahahahaaaa. Powalili mnie ci mężowie. Stary mąż, co może, bo jest fit, brzmi znacznie lepiej,
niż stary mąż i to normalne morze. o dwóch takich, co ukradły męża. 😀 Mózg mi się na lewą stronę przewrócił.
Dorzucam Cierpienia młodego męża i Mężów Bezdomnych.
Bardzo ładne! O cierpieniach młodego męża niektórzy mężowie informowali mnie z ochotą i niemałą satysfakcją
co jakiś czas. :p
Widzę tylko jedną solucję problemu, Maju.
Musisz wstąpić do zakonu. 🙂
Nie chcę!
Hahaha a może: Mąż i siedmiu krasnoludków? 😀
Albo o Sierotce Marysi i jej siedmiu mężach.
Ja nie wiem, co lepsze, jak słowo honoru. Przepraszam, czy jak powiem „mąż i komnata tajemnic”, to czy
to już podchodzi pod Greya, czy jeszcze nie…?
Zawsze lepsze to od męża Azkabanu. 😛
No to ja dorzucam powrót męża. Swoją drogą, Mąż, czarownica i stara szafa mnie rozwaliło.
Mnie w sumie też. Choć wczoraj wpadłam na „awanturę o męża”. To może być druga część tego, swoją drogą.
:p
„Mąż, czarownica i stara szafa”! Zabiłaś mnie! Klawiatura mi spadła! Ratunku!
Rozumiem, że to opowieść żony, której teściowa za nic w świecie nie chce się pozbyć z domu jakiegoś mebla
i wynika z tego masa kłopotów, tak?
Haha, nie wiem, napisz to
Nie, nie nakręcaj mnie, bo jak mi odwali, to może być różnie. A muszę „Kamień ciszy” jeszcze dokończyć.
W ogóle, literacko ciągnę kilka srok za jeden ogon. Nie chcę zaczynać czegoś nowego. 🙂
o, takie akcje to się robiło lat temu pare na twitterze, nazywało to się #ReplaceTitleWithXXX. Pamiętam np. kremówkę i Zbyszka (kontekstu nie wyjaśnię, sam do końca go nie rozumiem i zbyt wiele by tu pisać). No a co do tytułów, nowy mąż, powrót męża, mąż kontratakuje, władca pierścieni i dwóch mężów, dużo by tu można powymyślać
Oooo, taaaak, Harry Potter i Komnata Kremówek. Było. 😀 😀 😀 Harry Ppotter i Komnata Mężów? 😀 Nieee.
Harry Ppotter i Czara Męża? To już lepiej. 😀 😀 😀
I mąż pół krwi!
Czara męża brzmi pięknie 😀
Nie no znowu padłam. Hahaha!
Eeej. Maja. 😀 😀 😀
A może Do zobaczenia, mężu? 😀 Wiesz, to tak dla „Do zobaczenia nigdy”. Albo… Hm… Gwiezdne Wojny. Zemsta Mężów. Atak Mężów. Eee… I ie wiem. 😀
Mroczny mąż, mąż kontratakuje, powrót męża… wszystko pasuje! Cudowne!
Hahaha, taaaak!
Mroczny mąż mnie załatwił. 😀
Trzy nowe propozycje: „mężów naszych wina”, „zdążyć przed mężem”, „mąż sam w domu”.
Mąż niecodzienny. 😀
A. Jadowska Afera na tuzin Mężów.