Hej hej!
Obiecałam, że do końca wakacji będzie coś z bębnami. No i jest, choć nie do końca takie, jak bym chciała. Chciałam wam jakiś cover ładnie przygotować, zgrać i nagrać, jak tu będzie wszystko do końca ustawione. Ale wątpię, że do soboty wszystko będzie pięknie ładnie tak, jak mi się podoba, także uznałam, że trzeba korzystać z okazji, że mogę nagrać. Zamiast skomplikowanego utworu, typu "bring me to life", zagrałam coś, co chyba było pierwszą piosenką, jaką sobie wymyśliłam do grania, jeszcze przy mojej pierwszej elektronicznej perkusji.
Tak przy okazji, o wyrozumiałość proszę nie tylko tych, którzy o perkusji mają jakieś pojęcie, ludzie, ja to usiadłam i zagrałam, a powinnam poćwiczyć, ale też realizatorów dźwięku lub tych, co się na nim znają. Ja wiem, z tym werblem jest coś zdecydowanie nie tak, to trzeba zrobić w ustawieniach konkretnego padu. Poza tym, podkład jest za cicho w stosunku do mnie. Niestety cały czas zdawało mi się, że będzie w stosunku do mnie za głośno, bo zawsze mi się jakoś bębny cicho nagrywały, dlatego tak wyszło. Ale lepsze to, niż nic, popatrzycie sobie chociaż na brzmienie tego sprzętu. Postaram się nagrać coś jeszcze, a co ważniejsze, coś lepszego.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości oraz miłego odsłuchu.
ja – Majka