taki mały test ls-100 – czucie i wiara oraz szkiełko i oko Mai

ten LS100 z tego co pamiętam przewodnika głosowego nie ma?

Ja nawet właśnie w tym wpisie powiedziałam, że ma. :d

Miło było posłuchać konkretnie i testowo. 🙂

Więcej instrumentów! Więcej perkusji!! Jak macie tam szczotki, to weź jakiś jazz na perkusji zagraj 😀

Ja chcę fortepian, organy też możesz Maju nagrać, koleżankę od organów chyba jeszcze masz, nonie?
Inne instrumenty oczywiście też, a czemu nie. 🙂

Ja nie mam szczotek przy sobie, po majówce przyniosę.

Ciekawe co Maja będzie robić w maju. 🙂

Jak tak patrzę na mój kalendarz, to wszystko i jeszcze trochę

Przecież to Twój miesiąc, to jakby nie ma się co dziwić. 😉

Naprawdę ładnie ten rejestrator nagrywa. Gdzie go nabyłaś? 🙂

O paaaani, to była zdobycz szybka z allegro, bo już nie produkują.

No właśnie rozważałam, czy się nie wyposażyć, ale nie wiem, czy jest to realne obecnie.

Trzeba polować. 🙂

A do czego będziesz używać? Bo może ci mniejsze lepiej kupić.

Ale ładnie nagrywa. Wpisik całkiem ciekawy.

15 odpowiedzi na “taki mały test ls-100”